Historia depilacji – od wosku do elektrolizy
Gładka skóra to atrybut każdej zadbanej kobiety, a jedną z najważniejszych pozycji w ofertach gabinetów kosmetycznych jest depilacja. Kozy w niczym nie ustępują pod tym względem większym miejscowościom – Studio Urody Agnieszka Jakubiec oferuje klientkom najnowocześniejsze metody depilacji, takie, jak elektroliza czy termokoagulacja. Innowacyjne technologie podbijają rynek kosmetyczny dopiero od kilkudziesięciu lat, lecz historia depilacji zaczęła się już wiele wieków wcześniej!
Geneza depilacji – higiena i funkcjonalność
Pierwsze ślady, świadczące o usuwaniu zbędnego owłosienia przez ludzi, znaleziono już wśród społeczności neandertalczyków. Oczywiście, zabiegi te nie miały nic wspólnego z poprawianiem urody: skracanie czy golenie gęstych włosów służyło wyłącznie higienie i wygodzie, a praktykowano je tylko w ciepłych porach roku, gdy na rozgrzanej, wilgotnej skórze łatwiej gromadziły się bakterie i kolonie pasożytów. W chłodniejsze dni gęsty zarost był niezbędny do ogrzania ciała. Do usuwania włosów używano wówczas zaostrzonych kamieni.
Depilacja w starożytnym Egipcie
Wraz z postępem ewolucyjnym człowiek tracił gęste owłosienie, a gładka skóra zaczęła pełnić także funkcję estetyczną. Zabieg depilacji praktykowano powszechnie w wysoko rozwiniętych cywilizacjach starożytnych, zarówno przez kobiety, jak i mężczyzn. Włosy usuwano pieczołowicie z całego ciała – w starożytnym Egipcie w dobrym tonie była nawet łysina, przykryta misternie ufryzowaną peruką! Nad Nilem depilacja stanowiła także rytuał magiczny: Egipcjanie wierzyli, że naturalne owłosienie jest siedliskiem złych mocy, a zabieg miał skutecznie je wypleniać. Wśród pierwszych znanych nam metod depilacji znajdują się golarki wykonane z ostrych muszli lub zaostrzonych kamieni, a także pasta z żywicy, miodu, cytryny, tłuszczu i wody – „starsza siostra” współczesnych wosków do depilacji.
Greckie świątynie i rzymskie łaźnie
Religijny wymiar depilacji miał duże znaczenie także w starożytnej Grecji i Rzymie – zabieg był obowiązkiem świątynnych opiekunek, które manifestowały w ten sposób swoją czynność. Depilacja przyjęła się także w środowisku świeckim, zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn. Gładka skóra świadczyła wówczas o atrakcyjności fizycznej i wysokim statusie społecznym. Rzymianie i Rzymianki, znani z upodobania do luksusu, depilowali się podczas wielogodzinnych ablucji w słynnych łaźniach, korzystając przy tym z różnorodnych metod. Włosy z rąk i nóg usuwano za pomocą pasty z żywicy i smoły; ostre muszle służyły jako pęseta do precyzyjnej depilacji miejsc intymnych, regulacji brwi i zarostu na twarzy.
Depilacja w kulturze arabskiej
Pielęgnacyjne zwyczaje Rzymian upowszechniły się w całej Europie i na Bliskim Wschodzie – tym bardziej, że Arabowie podbili wiele terenów Imperium Rzymskiego w jego schyłkowej fazie, korzystając przy tym z bogato wyposażonych łaźni i stawiając nowe na ich wzór. Mieszkańcy krajów Maghrebu i Półwyspu Arabskiego usuwali owłosienie także ze względów higienicznych: gładka skóra dłużej zachowywała świeżość w tamtejszym klimacie, przy temperaturach sięgających 40 i więcej stopni. Depilacja miała także ścisły związek z regułami islamu, w myśl których owłosione ciała uznawane za nieczyste. Niektóre z bliskowschodnich zwyczajów i metod depilacji – wśród nich pielęgnacyjny rytuał Hammam, depilacja pastą cukrową czy regulacja brwi metodą nitkowania – stosuje się z powodzeniem do dziś.
Średniowiecze – powrót do natury
W średniowiecznej Europie kanony piękna i normy obyczajowe zmieniły się diametralnie. Pokazywanie ciała uchodziło za nieskromne, a kobiety okrywały się stóp do głów. Staranna depilacja straciła rację bytu – po co bowiem poddawać się czasochłonnym, nierzadko bolesnym zabiegom, skoro nie widać ich efektów? „Gwoździem do trumny” depilacji stała się także XIV-wieczna epidemia dżumy. W walce z zarazą zamknięto wówczas ostatnie łaźnie, uznawane za główne skupiska śmiercionośnego wirusa.
Historia depilacji zatrzymała się na dobre kilkaset lat. W ciągu kolejnych wieków gładka skóra powróciła do łask tylko raz, na dworze francuskiego króla Ludwika XV (1715-1774). Władca upodobał sobie tradycje starożytnych kultur i wprowadził modę na depilację w środowiskach szlacheckich. Poza tym epizodem naturalne owłosienie pozostawiano w spokoju; przełom w tej kwestii miał nadejść dopiero u schyłku drugiego tysiąclecia.
XX wiek – depilacja odkryta na nowo
Z biegiem czasu obyczajowość pozwalała kobietom na coraz więcej, także w kwestii ubioru. Od przełomu XIX i XX wieku panie coraz śmielej odkrywały ramiona, dekolty, a także nogi – a co za tym idzie, owłosienie pod pachami czy na łydkach ujrzało światło dzienne. Pierwszy krok ku regulacji nowych kanonów urody postawił w 1915 roku amerykański magazyn „Harper’s Bazaar”, prezentując na okładce modelkę z wydepilowanymi pachami, unoszącą ramiona w geście radości. Zdjęciu towarzyszył znamienny slogan „Letnia sukienka i współczesny taniec wymuszają usuwanie zbędnego owłosienia”. Hasło to zapoczątkowało modę na depilację: gładką skórę jako warunek atrakcyjności zaczęto odtąd promować w prasie kobiecej, reklamach, a celebrytki odważniej eksponowały gładkie ciała.
W Stanach Zjednoczonych i zachodniej Europie gładkie nogi i strefa bikini stały się normą już w latach 50. XX wieku. Kanon ten zmieniał się jeszcze w latach 70. na skutek rewolucji obyczajowej i związanej z nią mody na naturalność. W bloku wschodnim, w tym także w Polsce, nowinki kosmetyczne przyjmowały się nieco wolniej – przyczyną był oczywiście utrudniony dostęp do informacji z Zachodu. Ostatecznie moda na gładką skórę ustabilizowała się w latach 90. Symboliczną kropką nad „i” była sesja dla magazynu Playboy, opublikowana w 2001 roku – modelka po raz pierwszy zaprezentowała wówczas całkowicie gładkie łono. W ostatnich latach coraz częściej depilują się także mężczyźni.
Współczesne kanony piękna powróciły więc do starożytnych korzeni. Depilacja już dawno przestała być tematem tabu czy luksusowym zabiegiem – włosy usuwa się z całego ciała, a klientki i klienci salonów kosmetycznych mają do wyboru całą gamę różnorodnych metod. Zabiegi takie, jak depilacja brazylijska czy trwała depilacja laserowa nie dziwią już nikogo. Prezentacja naturalnego owłosienia w mediach ma na celu głównie wzbudzanie kontrowersji lub wyraz buntu przeciwko odgórnie ustalonym normom społecznym.
Nauka i technika w służbie urody
Tradycyjne metody usuwania włosów – maszynki do golenia czy depilacja woskiem – w dalszym ciągu cieszą się wielką popularnością, lecz postęp nie omija także branży urodowej. Już w latach 40. XX wieku opracowano receptury chemicznych kremów do depilacji. Pierwsze preparaty zniechęcały zapachem, a efekty pozostawiały wiele do życzenia. W kolejnych dekadach jakość produktów znacznie się poprawiła; obecnie kremy do depilacji dostępne są w każdej drogerii, a ich zalety docenia wiele pań, szukających łagodnej, nieinwazyjnej alternatywy dla tradycyjnego golenia.
Kolejny punkt zwrotny w historii depilacji nastąpił w latach 80. XX wieku, wraz z wynalezieniem pierwszego depilatora elektrycznego. Urządzenie skutecznie usuwało włosy z cebulkami; co więcej, w przeciwieństwie do wosków umożliwiało szybkie, samodzielne zabiegi w domowym zaciszu. Obecnie na rynku znajduje się wiele różnorodnych depilatorów (np. ze znieczulającymi nakładkami lub nawilżającymi paskami), a także elektryczne golarki dedykowane kobietom, wyposażone w specjalne przystawki do depilacji bikini, wąsika czy pach.
Depilacja w salonie kosmetycznym – dlaczego warto?
Domowe metody pozwalają na oszczędność czasu i pieniędzy, jednak żadna z nich nie przyniesie równie dobrych efektów, jak profesjonalna depilacja u kosmetyczki. Specjalistki korzystają zarówno z tradycyjnych, jak i zaawansowanych technicznie metod – zawsze jednak zgodnych z najnowszymi odkryciami w kosmetologii. Depilacja woskiem u kosmetyczki przebiega w sterylnych warunkach, profesjonalistka usuwa owłosienie szybko i sprawnie, a stosowane woski mają laboratoryjnie opracowany skład – dzięki temu depilacja przebiega bezpiecznie, pozostawiając skórę gładką i nawilżoną.
Depilacja w salonie kosmetycznym umożliwia także trwałe usunięcie owłosienia, niemożliwe do uzyskania w warunkach domowych. Coraz więcej osób decyduje się na depilację laserową, a także depilację metodą elektrolizy i termokoagulacji. Usługa ta dostępna jest także w Studio Urody Agnieszka Jakubiec. Aby zapewnić naszym klientom maksymalny komfort i jak najlepsze efekty, korzystamy z urządzenia Apilus – jednego z najbardziej zaawansowanych technicznie systemów do depilacji dostępnych na rynku. Depilacja z Apilus usuwa włosy wraz z cebulkami, co trwale hamuje ich odrastanie: po kilku sesjach możesz cieszyć się jedwabistą skórą przez wiele miesięcy!